122757.fb2
KOMKON-1
DO PRZEWODNICZĄCEGO KOMISJI „METAHOMO” GENADIJA KOMOWA
Kapitanie!
Przesyłam ci dwa interesujące teksty, które mają bezpośredni związek z przedmiotem twoich obecnych łowów.
TEKST l (Ust Tojwo Głumowa adresowany do Maksyma Kammerera)
Drogi Big Bug!
To wszystko moja wina. Ale teraz odkupie swoje grzechy. Pojutrze, 2-ego, punktualnie o 20.00 Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ będę w domu. Czekam. Gwarantuje, łakocie i obiecuje., że wszystko wyjaśnię. Chociaż, o ile dobrze rozumiem, nie jest to na razie koniecznie potrzebne.
TEKST 2 (list Anastazji Głumowej adresowany do Maksyma Kammerera, przesłany razem z listem Tojwo Głumowa)
Maksym!
On mnie prosił, żebym przekazała panu ten list. Dlaczego nie posłał go sam? Dlaczego po prostu nie zadzwonił do pana, żeby umówić spotkanie? Nic z tego nie rozumiem. W ostatnim czasie w ogóle rzadko go rozumiem, nawet wtedy, kiedy mowa jest o najprostszych, wydawałoby się, sprawach. Za to wiem, że jest nieszczęśliwy. Jak oni wszyscy. Kiedy jest ze mną, dręczy go nuda. Kiedy jest tam u siebie, tęskni za mną, przecież inaczej by nie wracał. Tak żyć nie sposób i będzie musiał wybrać coś jednego. Nie wiem, co wybierze. Ostatnio wraca coraz rzadziej i rzadziej. Znam jego współbraci, którzy w ogóle przestali wracać. Nie mają już czego szukać na Ziemi.
Jeśli chodzi o jego zaproszenie, to oczywiście z przyjemnością zobaczę pana, ale proszę, nie liczyć, że on przyjdzie. Ja nie liczę.
Pańska Asia Głumowa
Rozumie się, Kammerer poszedł na spotkanie i rozumie się, Tojwo Głumow się nie zjawił.
Oni odchodzą, Kapitanie. Odchodzą nieszczęśliwi, pozostawiając za sobą nieszczęśliwych.
Jakie to wszystko niepodobne do apokaliptycznych wizji, o których rozmawialiśmy cztery lata temu! Pamiętasz, jak stary Gorbowski wymruczał kiedyś z chytrym uśmiechem „Fale tłumią wiatr…”? Wszyscy porozumiewawczo pokiwaliśmy głowami, a ty, o ile pamiętam, dopowiedziałeś ten cytat z kretyńsko wieloznaczną miną. No, czyż zrozumieliśmy go wtedy? Nikt z nas go nie zrozumiał.
Twój Atos, 13.11.102
(koniec Dokumentu 24)
I ostatni dokument
Maksym!
Jestem bezradna. Rozsypują się przede mną w przeprosinach, zapewniają mnie o szacunku i współczuciu, ale od tego nic się nie zmienia. Zrobili już z Tojwo „fakt historyczny”.
Rozumiem, dlaczego milczy Tojwo — to wszystko jest już dla niego obojętne, zresztą gdzie go szukać, w jakim wszechświecie?
Domyślam się, dlaczego milczy Asia — strach powiedzieć, ale najwidoczniej dała się przekonać. Ale dlaczego ty milczysz? Przecież kochałeś go, wiem o tym, i on kochał ciebie.
Maja Głumowa, 30 czerwca 126 r.
Ust Narwa
Jak widzisz, nie milczę już dłużej, Maju. Powiedziałem wszystko co mogłem i wszystko co potrafiłem powiedzieć.