123013.fb2
— Co się dzieje?!
— Łączność nawaliła — usłyszał w odpowiedzi. — Spróbuję jeszcze raz.
— Daruj sobie — powiedział Morrison. W tej samej chwili do kabiny wpadł Riviera.
— Zaokrętowaliśmy już ostatnich maruderów — zameldował. — Śluzy są uszczelnione. Jesteśmy gotowi do startu, panie Morrison.
Wszyscy patrzyli teraz na dyrektora. Morrison opadł na fotel i bezradnie się uśmiechnął.
— Jesteśmy gotowi — powiedział. — Ale dokąd mamy lecieć?