172991.fb2
Diana Bond wyruszyła w długą drogę do Edwards, a Reacher wyrównał serwetki i ustawił na nich cukiernicę, dokładnie na środku. Po chwili pojawiły się desery, kolejna kawa i hamburger O’Donnella. Reacher zjadł połowę swojego placka i przerwał. Siedział przez chwilę w milczeniu, wyglądając przez okno. Następnie drgnął raptownie, wskazał na cukiernicę, spojrzał na Neagley i zapytał:
– Wiesz, co to jest?
– Cukier – odpowiedziała.
– Nie, to przycisk do papieru.
– Co z tego?
– Kto nosi pistolet bez naboju w komorze?
– Człowiek, który został tak wyszkolony.
– Na przykład gliniarz łub były gliniarz. Były policjant z Los Angeles.
– I?
– Smoczyca z New Age Defense Systems nas okłamała. Ludzie robią notatki. Gryzmolą. Lepiej pracują z papierem i ołówkiem. Środowisko pozbawione papieru nie istnieje.
– Sytuacja mogła ulec zmianie od czasu, gdy ostatnio pracowałeś.
– Podczas naszej pierwszej rozmowy powiedziała, że Swan używał swojego kawałka muru berlińskiego jako przycisku do papieru. Trudno używać przycisku do papieru w środowisku, które jest go całkowicie pozbawione, nieprawdaż?
– Może użyła przenośni? – rzekł O’Donnell. – Przycisk do papieru, pamiątka, ozdoba na biurko, co za różnica?
– Kiedy byliśmy tam pierwszy raz, musieliśmy poczekać, żeby wjechać na parking. Pamiętasz.
Neagley skinęła głową.
– Przez bramę wyjeżdżała jakaś ciężarówka.
– Jaka?
– Samochód firmy sprzedającej kserokopiarki. Z serwisu lub działu handlowego.
– Po co kserokopiarka w środowisku pozbawionym papieru?
Neagley nie odpowiedziała.
– Jeśli okłamała nas w jednej sprawie, mogła skłamać w pozostałych.
Nikt się nie odezwał.
– Szef ochrony New Age Defense Systems jest byłym gliniarzem z Los Angeles. Założę się, że podobnie większość jego ludzi. Bezpieczeństwo przede wszystkim, komora nabojowa pusta. To podstawowe zasady.
Pozostali w dalszym ciągu milczeli.
– Zadzwoń do Diany Bond. Powiedz, aby natychmiast wróciła.
– Przecież dopiero co wyszła – zdziwiła się Neagley.
– Nie odjechała daleko. Może zawrócić. Jestem pewien, że jej samochód ma kierownicę.
– Nie będzie chciała.
– Będzie musiała. Powiedz, że jeśli tego nie uczyni, w gazetach znajdzie się znacznie więcej od nazwiska jej szefa.
Diana Bond potrzebowała nieco ponad pół godziny, aby dotrzeć na miejsce. Korki, skomplikowane zjazdy z autostrad. Zauważyli, jak jej samochód wjeżdża na parking. Minutę później była przy stole. Nie siedziała, lecz stała. Wściekła.- Zawarliśmy umowę – powiedziała. – Jedna rozmowa i zostawiacie mnie w spokoju.
– Jeszcze tylko sześć pytań – rzekł Reacher. – Później damy pani spokój.
– Idź pan do diabła.
– To ważne.
– Nie dla mnie.
– Wróciła pani, chociaż nie musiała. Mogła pani zadzwonić do Agencji Wywiadu Obrony. Tego również pani nie zrobiła. Proszę przestać udawać. Udzieli nam pani odpowiedzi.
Zapanowało milczenie. Nie słychać było żadnych dźwięków z wyjątkiem odgłosu opon samochodów sunących bulwarem i dalekiego szumu dobiegającego z kuchni. Może hałasu zmywarki.
– Sześć pytań? – zapytała Bond. – Zgoda, ale będę uważnie liczyła.
– Proszę usiąść. Może zamówić jakiś deser? – zaproponował Reacher.
– Nie chcę deseru. Nie tutaj – odburknęła, lecz usiadła na tym samym krześle co poprzednio.
– Pytanie pierwsze – zaczął Reacher. – Czy New Age Defense Systems ma rywala? Konkurenta zajmującego się produkcją podobnej broni?
– Nie – zaprzeczyła Diana Bond.
– Nikt nie jest sfrustrowany i rozgoryczony, ponieważ ktoś przebił jego ofertę?
– Nie – powtórzyła. – New Age zajmuje wyjątkową pozycję.
– W porządku. Pytanie drugie. Czy rządowi naprawdę zależy na zakupie Little Wing?
– A dlaczego, do jasnej cholery, miałoby nie zależeć?
– Ponieważ rząd staje się nerwowy na samą myśl o stworzeniu nowej broni, jeśli nie ma środków do jej zwalczania
– Nigdy nie słyszałam o takim argumencie.
– Naprawdę? Przypuśćmy, że Little Wing dostanie się w niepowołane ręce i zostanie skopiowana. Pentagon wie, jakie szkody mogłaby wyrządzić taka broń. Czy bylibyśmy szczęśliwi, gdyby użyto jej przeciwko nam?
– To nie wchodzi w grę – odparła Bond. – Gdybyśmy rozumowali w ten sposób, niczego byśmy nie zrobili. Przerwano by projekt Manhattan, zaprzestano prac nad budową myśliwców ponaddźwiękowych.
– Okej. – Reacher skinął głową. – Proszę nam teraz powiedzieć o warsztatach montażowych New Age.
– Czy to trzecie pytanie?
– Tak.
– Co dokładnie chcecie wiedzieć?
– Proszę nam wyjaśnić, jak odbywa się montaż. Nigdy nie pracowałem w branży elektronicznej.
– Moduły elektroniczne Little Wing są montowane ręcznie w sterylnych pomieszczeniach laboratoryjnych. Przez kobiety z czepkami na głowie, używające szkieł powiększających i lutownic.
– Praca idzie wolno.
– Oczywiście. Kilkanaście sztuk dziennie zamiast setek lub tysięcy.
– Kilkanaście?
– Taki jest obecnie przeciętny poziom produkcji. Od dziewięciu do trzynastu sztuk dziennie.
– Kiedy przystąpili do ręcznego montażu?
– To czwarte pytanie?
– Tak.
– Jakieś siedem miesięcy temu.
– Jak im szło?
– Czy to piąte pytanie?
– Nie, rozwinięcie czwartego.
– Przez trzy miesiące nie mieli problemów. Moduły działały bez zarzutu.
– Pracują sześć dni w tygodniu, prawda?
– Tak.
– Jakie mają problemy?
– To ostatnie pytanie?
– Nie, kolejne rozwinięcie.- Po zmontowaniu moduły są testowane. Coraz więcej nie działało prawidłowo.
– Kto przeprowadzał testy?
– Mają dyrektora kontroli jakości.
– Kogoś z zewnątrz?
– Nie. Początkowo facet był inżynierem konstruktorem. Na obecnym etapie tylko on potrafi testować moduły, ponieważ jedynie on wie, jak powinny działać.
– Co się dzieje, gdy moduł zostanie odrzucony?
– Niszczą go.
Reacher nie odpowiedział ani słowa.
– Naprawdę muszę już jechać – rzekła Diana Bond.
– Ostatnie pytanie. Czy obcięliście im fundusze z powodu zaistniałych problemów? Czy zwolnili część załogi?
– Skądże – zaprzeczyła Bond. – Odbiło wam? To nie działa w taki sposób. Utrzymaliśmy budżet na dotychczasowym poziomie, a oni zachowali dotychczasowych pracowników. Musieli. My również musieliśmy. Ta broń jest nam potrzebna.