172991.fb2 Elita Zab?jc?w - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 83

Elita Zab?jc?w - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 83

82

Pilot nie mógł im niczego zrobić, nie zabijając jednocześnie samego siebie, więc zostawili go w kokpicie. Wcześniej sprawdzili poziom paliwa. Zostało niewiele. Na niecałą godzinę lotu. Komórki nie miały zasięgu. Reacher kazał pilotowi obniżyć pułap i skręcić na południe, aby złapali zasięg. Dixon i O’Donnell rozłożyli tylne fotele i usiedli. Nie zapięli pasów. Reacher pomyślał, że mają dość więzów. Sam położył się na podłodze na plecach z szeroko rozpostartymi rękami i nogami. Był zmęczony i przygnębiony. Śmierć Lamaisona nie przywróciła życia żadnemu z jego przyjaciół.

– Gdzie wywiozłabyś sześćset pięćdziesiąt pocisków ziemia-powietrze?

– Na Bliski Wschód – odparła Dixon. – Drogą morską. Moduły elektroniczne przez Los Angeles, rakiety i wyrzutnie przez Seattle.

Reacher uniósł głowę.

– Lamaison powiedział, że jadą do Kaszmiru.

– Tak i nie. Myślę, że świadomie uwierzył w to kłamstwo, aby oczyścić sumienie. Nie chciał poznać prawdy.

– To znaczy?

– Planują jakąś akcję terrorystyczną w Stanach. To oczywiste. Kaszmir to sporny obszar, o który walczą Indie i Pakistan. Zakupem broni zajmują się rządy. Ci faceci nie spacerują z walizką Samsonite wypchaną akcjami, hasłami dostępu do tajnych kont i woreczkami z diamentami.

– Czy właśnie to znalazłeś? – zapytała Dixon.

– W Highland Park. Towar wartości sześćdziesięciu pięciu milionów dolarów. Neagley ma wszystko. Musisz to dla nas zabezpieczyć, Karla.

– Jeśli przeżyję. Mogą zestrzelić samolot, którym będę leciała do Nowego Jorku.

Reacher skinął głową.

– Zrobią to. Jeśli nie jutro, to pojutrze. Albo następnego dnia.

– Jak ich znajdziemy? Osiem godzin jazdy z prędkością osiemdziesięciu kilometrów na godzinę daje obszar o promieniu sześciuset czterdziestu kilometrów. Koło o powierzchni miliona dwustu osiemdziesięciu sześciu tysięcy kilometrów kwadratowych.

– Pół miliona mil kwadratowych. Dokładnie czterysta dziewięćdziesiąt siedem tysięcy dwadzieścia pięć – dodał odruchowo Reacher. – Jeśli zaokrąglimy liczbę n do trzech miejsc po przecinku. Musieliśmy dokonać wyboru: zatrzymać ich, gdy obszar poszukiwań był mały, lub ruszyć wam na pomoc.

– Dzięki – powiedziała Dixon.

– Nie dziękuj. Byłem za zatrzymaniem ciężarówki. Neagley mnie przegłosowała.

– Jak to zrobimy?

– Czy widziałaś, jak postępuje naprawdę wielki zawodnik baseballu grający w środku pola? Nigdy nie biegnie za piłką. Zasuwa tam, gdzie ma w końcu trafić. Jak Mickey Mantle.

– Nigdy nie widziałam, jak gra.

– Oglądałem go na filmie.

– Stany Zjednoczone mają powierzchnię ponad dziewięciu milionów kilometrów kwadratowych. To trochę więcej od środkowego pola stadionu Jankesów.

– Tylko trochę.

– Dokąd pojedziemy?

– Mahmoud nie jest głupcem. Uważam go za bardzo inteligentnego i ostrożnego faceta. Wydał sześćdziesiąt pięć milionów dolarów na coś, co jest jedynie elementem składowym broni. Jestem pewien, że ktoś pokaże mu, jak ją złożyć.

– Kto?

– Co powiedziała nam znajoma Neagley? Sekretarka tego polityka? Diana Bond?

– Dużo rzeczy.

– Powiedziała, że kontrolą jakości zajmuje się inżynier z New Age, ponieważ tylko on zna zasadę działania Little Wing.

– Lamaison musiał go szantażować.

– Myślę, że groził jego córce.

– Zamierzał go wykorzystać – powiedział O’Donnell. – Chciał go dokądś zabrać. Wyrzuciłeś faceta z tego pieprzonego helikoptera, zamiast zadać mu wcześniej kilka pytań.

Reacher pokręcił głową.

– Lamaison mówił tak, jakby sprawa była zamknięta.

– Jeśli nie Dean, to kto?

– Nie kto – zauważył Reacher. – Nie kto, lecz gdzie.

– Jeśli tylko Dean się na tym znał, a Lamaison nie zamierzał go nigdzie zabrać, musieliby przywieźć pociski do niego.

– To śmieszne – zauważył O’Donnell. – Jak sobie wyobrażasz przywiezienie elementów pocisku do domku w Century City lub gdziekolwiek indziej?

– Facet nie mieszka w Century City. Ma dom na pustyni. Na jakimś zadupiu. Poza granicami cywilizacji. Znasz lepsze miejsce?

– Mamy zasięg – powiedział pilot.

Reacher wyciągnął aparat na kartę, który kupił w Radio Shack. Odnalazł numer Neagley i wcisnął zielony przycisk. Odebrała.

– U Deana? – zapytał.

– Tak – odpowiedziała. – Jestem tego pewna. Będę tam za dwadzieścia minut.