173178.fb2
Wieczorem wreszcie wstałem z łóżka i zwlokłem się na dół, na kolację. Za ten wyczyn w nagrodę od Nany dostałem pieczone kurczęta w zawiesistym sosie, świeże bułeczki i domowy jabłecznik. Sporo zjadłem i ze zdziwieniem stwierdziłem, że mi lepiej.
Po kolacji ułożyłem do snu małego Alexa. Wpół do dziewiątej wróciłem do swojej sypialni. Wszyscy doszli do wniosku, że jestem zmęczony i że poszedłem się położyć.
Ja jednak nie mogłem zasnąć. W głowie szumiało mi od natłoku złych myśli, związanych z morderstwami. Miałem wrażenie, że pomału zbliżamy się do czegoś bardzo ważnego. A może tylko tak mi się zdawało?
Przez dwie godziny siedziałem przy komputerze. Nie miałem kłopotów z koncentracją. Byłem pewny, że istnieje nić łącząca wszystkie miasta, w których dokonano zbrodni. Tylko jak na nią wpaść? Co przegapiliśmy? Każdy drobiazg sprawdzałem dziesiątki razy. Przejrzałem plany lotów, trasy autobusowe i na końcu rozkłady pociągów. Prawdopodobnie to nie miało sensu, ale przecież mogło się na coś przydać. W gruncie rzeczy i tak nie miałem nic lepszego o roboty.
Sprawdziłem listę większych firm i przedsiębiorstw i tu trafiłem na sporo powiązań, nie prowadzących jednak do niczego konkretnego. Federal Express, American Express, Gap, Limited, McDonaWs, Sears i JC Penney działały praktycznie w całym kraju. Co z tego?
Potem zasiadłem do map i przewodników. W ten sposób dotrwałem niemal do północy i nic nie wymyśliłem. Tylko rozbolała mnie głowa i znów poczułem świerzbienie w ręce. W całym domu panowała cisza.
Przejrzałem kalendarz imprez, meczy, spotkań autorskich, koncertów rockowych i przedstawień, także cyrkowych. W dziale „rozrywka” coś zwróciło moją baczną uwagę. Oprzytomniałem, choć przed chwilą już miałem zamiar się położyć. Usiłowałem zachować spokój, ale serce waliło mi jak młotem. Najpierw sprawdziłem informacje z zachodniego wybrzeża. Potem ze wschodniego. Jest. Być może.
Wreszcie znalazłem jakieś powiązanie – dwóch artystów, którzy zimą i wczesną wiosną występowali na zachodzie, a potem na wschodzie. Trasa tournće obejmowała wszystkie miasta z mojej listy. Jezu…
Ich kariera zaczęła się przed piętnastu laty.
Byłem niemal pewien, że to ma związek z morderstwami.
Chodziło o dwóch magików, znanych jako Charles i Daniel.
Tych samych, których Andrew Cotton i Dara Grey oglądali w Las Vegas w dniu swojej śmierci.
Wiedziałem nawet, gdzie odbędzie ich kolejny występ. Być może już tam byli.
Nowy Orlean.
Zatelefonowałem do Kyle’a.