174364.fb2 Major Downar Zastawia Pu?apk? - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 15

Major Downar Zastawia Pu?apk? - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 15

– Czemu się pani tak denerwuje? Przecież ja nie oskarżam pani, przynajmniej na razie, o tę zbrodnię. Przyszliśmy tutaj, żeby się wspólnie zastanowić nad tym, kto mógł ewentualnie pożyczyć sobie pani wóz. Może pan Tarkowski?

– Skądże! Po pierwsze Edward ma swojego fiata, a po drugie bardzo nie lubi jeździć moim oplem.

– A kto oprócz pani nim jeździ? Może ktoś ze znajomych albo z rodziny.

– Kiedyś zdarzało się, że przejechał się nim Waldek, ale od dawna nie daję mu wozu. Po wariacku prowadzi. Narwany chłopak.

– Kto to jest Waldek?

– Mój brat,

– Ma klucz od garażu?

– Miał. Odebrałam mu.

– Czym się brat zajmuje?

– Szczerze mówiąc, w tej chwili właściwe nic nie robi. Mamy z nim kłopot.

– Z czego się utrzymuje?

– Mieszka u rodziców. Rok był na politechnice, ale następnego już nie zaliczył. Po prostu nie chce mu się uczyć. Ma zdawać na dziennikarkę. Może tam wytrwa.

– Chciałbym się z nim skontaktować. Jaki jest adres pani rodziców?

– Waldka nie ma teraz w Warszawie.

– A gdzie jest?

– Pojechał do Zakopanego, na narty

– Dawno?

– Przed świętami. Za parę dni powinien wrócić. Mówił mi, że będzie po Trzech Królach.

– Pewnie pojechał z kolegami.

– Oczywiście. Całą paczką. '

– Czy może mi pani podać nazwiska tych kolegów?

– Dokładnie nie wiem, z kim Waldek się wybrał. Myślę, że z Zenkiem Kowierskim. Oni się zawsze razem trzymają. Ale innych nie znam.

– Od dawna przyjaźnią się z Kowierskim?

– O, tak. Zaprzyjaźnili się jeszcze w liceum. Zdawali razem maturę.

– Zapewne brat ma jakąś narzeczoną czy przyjaciółkę?

– Zgadł pan. Jak że by taki przystojny chłopak nie miał dziewczyny?

– Patrząc na panią, nie wątpię, że brat jest bardzo przystojnym młodym człowiekiem – powiedział Downar.

Uśmiechnęła się.

– A ja, patrząc na pana, nie sądziłam, że posłyszę taki komplement.

– Czyżbym robił wrażenie mężczyzny, który nie potrafi powiedzieć pięknej kobiecie coś miłego?

– Tego nie twierdzę. Ale jest pan osobą urzędowa, a osoby urzędowe nie mają zwyczaju prawić komplementów.

Teraz uśmiechnął się Downar.

– Być może, że jestem nietypową osobą urzędową, Wróćmy jednak do tematu naszej rozmowy. Chciałbym się czegoś dowiedzieć o przyjaciółce pani brata.

– Nie bardzo rozumiem, dlaczego pana interesuje Waldka dziewczyna?

– Interesują mnie rozmaite sprawy, a młode i ładne dziewczyny specjalnie. Mogłaby mi pani podać jej nazwisko?

Wzruszyła ramionami.

– To nie żaden sekret. Mierzycka, Grażyna Mierzycka.

– Gdzie mieszka?

– Nie znam dokładnego adresu. Mieszka z rodzicami, zdaje się, że na Fabrycznej. Jej ojciec jest jakimś inżynierem. Przyznam się panu, że specjalnie się tymi sprawami nie interesuję. Waldek dość często zmienia sympatie. Z tą Grażyną wyjątkowo długo to się ciągnie. Boję się nawet, żeby się w końcu nie ożenił.

– Dlaczego pani się tego boi?

– Byłoby lepiej, żeby przedtem coś skończył. Musi przecież mieć jukiś fach w ręku.

Downar skinął głową.

– No tak, oczywiście. Chciałbym jeszcze panią prosić o adres rodziców.

– O, widzę, że ogromnie się pan interesuje moją rodziną. Mogę zapewnić, że ani mój ojciec, ani moja matka nie mają nicwspólnego z zamordowaniem doktora Rodeckiego.

– Nic wątpię w to.

* * *

Pani Rodecka nie zmieniła swojej postawy. Tak jak podczas pierwszej rozmowy była sztywna, oficjalna, małomówna. Wszystkie próby Downara, aby wytworzyć swobodniejszy, bardziej bezpośredni nastrój, spełzły na niczym.

Starzeję się – myślał przygnębiony. -Już nie potrafię sobie radzić z kobietami.

– Przepraszam, że panią niepokoję, ale chciałbym prosić o jeszcze parę drobnych informacji.

– Słucham?

– Czy pani mąż, wychodząc wtedy z domu, miał na ręku zegarek?