177947.fb2 Wielki Diament. Tom II - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 42

Wielki Diament. Tom II - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 42

– No dobrze, i co? Arabella…

– Klementyna, Marietty, rzecz jasna, nie liczę, potem Justyna, potem prababcia Karolina, po drodze, jako przynależne do rodziny, praprababcia Przyleska i babcia Ludwika…

– I co one wszystkie?

– Otóż właśnie, sama popatrz. Wszystkie, jak leci, były szczęśliwe w małżeństwie przez całe życie. Żadnych dramatów, żadnych zdrad, żadnych nieszczęść…

– Ominęłaś Antosię Kacperską.

– Nielegalna. I nie należała do rodziny.

Krystyna zastanowiła się, pokręciła i pokiwała głową.

– Może i jest w tym coś. My jesteśmy legalne?

– Masz wątpliwości? Jak w pysk strzelił! Aż obrzydliwość bierze.

– W takim razie nie sprzedam go za skarby świata. I tobie też nie radzę…

Przestałyśmy się już właściwie ze sobą kłócić, nie zaprotestowałam zatem wyłącznie dla zasady. Zabobonnie zaczęłam wierzyć w ten okropny diament, który nie pozwalał się nijak zużytkować. Ani to sprzedać, ani pociąć, bo szkoda, ani nosić na sobie… Przed publicznymi pokazami też nas jakoś cofnęło…

A, niech leży, czort z nim! Na bieżące potrzeby reszty spadku wystarczyło, później zaś będą się z nim użerać nasze dzieci. I wnuki. Może ulegną się w rodzinie jeszcze jedne bliźnięta…

I może w końcu, do pioruna, pojawił się na tym świecie jakiś diament, który swoim posiadaczkom przyniesie szczęście…