38448.fb2
1. Dostarczyć kobiecie zajęcia, przez nią ulubionego, a nie wymagającego wcale naszej obecności Przeciwnie, nasza obecność powinna być przy nim zgoła niepożądana. Ona się zajmuje, a my zyskujemy swobodę.
2. Dostarczyć kobiecie dóbr materialnych, pochodzących z realizacji naszych potrzeb. Na przykład:
– dużo szczupaka, sandacza, karasia, karpia, rekina…
– bażanta,
– zająca,
– szynkę z dzika,
– kilka szmaragdów, diamentów, rubinów, niechby nawet agatów…
– pieniędzy z biznesu,
– złotego medalu z wygranego przez nas konkursu oraz innych, podobnych drobnostek.
Widząc wyraźną korzyść, płynącą z naszych upodobań, kobieta łatwiej się z nimi pogodzi i przestanie nam bruździć.
3.W żadnym wypadku NIE dostarczać jej wojny szczególnie takiej, która dezorganizuje życie prywatne One tego bardzo nie lubią. Inne metody w zasadzie nie wchodzą w rachubę. Pomysł znalezienia sobie kobiety
o podobnych upodobaniach i zainteresowaniach może spokojnie upaść w zaraniu. Na całym świecie istnieje takich może ze trzy, co w żaden sposób na wszystkich mężczyzn nie wystarczy. Generalnie należy pamiętać o stosunku kobiet do słów. Spróbujmy rozwiązania następującego:
Spotykamy ją:
– na ulicy,
– w umówionej kawiarni,
– we własnym domu, gdzie razem z nią mieszkamy,
– w kolejnej miejscowości, do której nas diabli zanieśli,
– na szczycie Mont Blanc,
spóźnieni o:
– dwie minuty,
– dwie godziny,
– dwie doby,
– dwa lata,
– dwadzieścia lat może się okazać pewną przesadą.
Słyszymy, rzeczjasna, wyrzuty Zamiast na te wyrzuty odpowiadać:
– przestań wreszcie, wytrzymać z tobą nie można! – po cholerę ja w ogóle do tego domu wróciłem! – żałuję, że nie spóźniłem się więcej,
– zamknij gębę! – od tego twojego płaczu niedobrze się robi i nawet jeszcze gorzej.
Spróbujmy całkiem odmiennie Na przykład:
– kochanie, jak ślicznie wyglądasz! – stęskniłem się za tobą potwornie i możesz mówić co chcesz,
– odmłodniałaś przez ten czas! – teraz będziemy robić tylko to, co tobie sprawi przyjemność,
– uwielbiam nawet, jak się złościsz,
– i różne inne tym podobne.
W żadnym wypadku nie należy udzielać odpowiedzi na żadne pytania. Kobieta bowiem natychmiast wykorzysta sytuację i spyta:
– a co, przedtem wydawałam ci się stara? – czy ty chociaż wiesz, co mnie sprawia przyjemność?
– gdzie w ogóle byłeś?!
– tamta druga okazała się gorsza?
– po co właściwie wróciłeź?!
Listę jej pytań można by ciągnąć w nieskończoność, ponieważ w takich sytuacjach inwencja kobiet szaleje i nie ulega wyczerpaniu. Bez względu na to,
jaką odpowiedź zdołalibyśmy wymyślić, każda okaże się zła i doprowadzi do awantury. Lepiej zatem trzy-mać się własnego tematu. Najtrudniej w gruncie rzeczy dać sobie radę z wiedźmami stosującymi ciche dni.
Niby mamy spokój, bo ona nic nie mówi, ale jej pretensja do nas wisi w powietrzu i ogromnie paskudzi atmosferę. Nie należy wówczas:
– natrętnie pytać, o co u diabła jej chodzi? – domagać się, żeby powiedziała cokolwiek,
– narażać się jej ponownie,
– okazywać skruchy, tłumaczyć się i wyjaśniać.
Wskazane jest natomiast:
– milczeć, równie wytrwale jak ona Żadna kobieta długo tego nie zniesie, zrobi awanturę i już milczenie zostanie przełamane.
– bez żadnych głupich słów, z wielką energią i ogniem, wykorzystać ją najwłaściwszą męską metodą, opartą na różnicy płci.
– podpalić dom. W obliczu pożaru każda kobieta się odezwie, chociażby w celu wskazania, co należy ratować z płomieni w pierwszej kolejności, niekoniecznie dokonując właściwego wyboru, ale to już drobnostka.
– poskarżyć się teściowej, lżąc siebie i pytając o radę. Zastosować się do rady wcale nie musimy, ale teściowa całą robotę za nas odwali.
– okazać się gburem bez wychowania w stosunku do wszystkich innych kobiet.