38474.fb2 Jezus - Cz?owiek, Kt?ry Nie Istnia?: Pytania do Benedykta XVI - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 5

Jezus - Cz?owiek, Kt?ry Nie Istnia?: Pytania do Benedykta XVI - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 5

Część III

Pytania do Benedykta XVI

Ewangelie nie muszą się ze sobą zgadzać, nie muszą być podobne do siebie. Gdyby tak było, po co byłyby cztery? Wystarczyłaby jedna. Nikt spośród poszukujących prawdy o Jezusie poza ewangeliami nie oczekuje, że dadzą one odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości. Kościół nie jest w stanie powstrzymać narastającego zjawiska, które negację i zwątpienie ma jako podstawowe założenie. Kościół wreszcie, i to jest najważniejsze, nie jest wspólnotą duchownych a zgromadzeniem całego ludu. Musi więc odpowiadać na potrzeby ludu, zawczasu rozwiewać jego zwątpienie, z uwagą reagować na wszystkie postulaty, odpowiadać na stawiane pytania, a tych pojawia się coraz więcej. Duchowni mają być jedynie, czy w zasadzie aż, przewodnikami i pomocnikami dla ludu w zbliżeniu się do swojego Boga. Dziś już nie wystarczy wierzyć, nie wystarczy bezkrytycznie przyjmować przekazywanych „prawd". Wiarę trzeba wzmocnić rozumem. Ci którzy twierdzą, że wierzą bezkrytycznie, często popadają w skrajność, a stąd blisko jest do nietolerancji i nienawiści. Lud ma prawo dobrze poznać swojego Boga, w którego ma i chce wierzyć. Ma prawo interesować się wszystkim, co Boga dotyczy. Ma prawo do bycia jego przyjacielem, bo jest przecież na jego obraz i podobieństwo. Bóg jest przez to w każdym z ludu razem i z osobna. Nie jest kimś obcym, niezrozumiałym, zagmatwanym. Ma być kimś najbliższym jak ojciec i matka, brat i siostra, mąż i żona, jak ukochane dziecko, jak sąsiad i towarzysz pracy, jak chory z sąsiedniego szpitalnego łóżka, jak trędowaty, którego dotykamy ręką wyciągniętą z pomocą. Ma być na dobre i na złe. Tym samym my mamy być dla niego. Tylko w takiej jedności nasza wiara będzie prawdziwa i przyjmowana wzajemnie z miłością. Musimy się wzajemnie poznać do najdrobniejszego szczegółu. Nie zabraniajcie nam poznania Boga. Pomóżcie nam w jego poznaniu.

Kościół nie ułatwia nam pełnego dotarcia do Boga i jego poznania. Stawia bariery, piętrzy przeszkody. Pisze i mówi o Bogu językiem dla siebie tylko zrozumiałym. Pisze o Bogu jako kimś dalekim, obcym, a my chcemy poznać Boga bliskiego, prawdziwego, takiego jak każdy z nas. Dlaczego Kościół broni się przed takim Bogiem jakiego my, jakiego lud pragnie poznać? Czy Bóg bezrobotnego, nędzarza, umierającego w samotności na AIDS, Bóg robotnika, pielęgniarki, nauczyciela, lekarza, studenta i naukowca jest Bogiem Kościoła, jego duchownych i funkcjonariuszy? Który Bóg jest prawdziwy, tych czy tamtych?

Nie znamy Jezusa, niemal nic o nim nie wiemy. Chcemy jednak, tak jak o najbliższych, wiedzieć o Nim wszystko. Chcemy wiedzieć jakie miał dzieciństwo, z czego się radował, czy i z jakiego powodu płakał.

Jakiego Jezusa przedstawia nam Kościół? Skomplikowanego, trudnego do zrozumienia, niedostępnego, wokół życia którego gromadzą się nieporozumienia, wątpliwości, kłamstwa wręcz… Chcemy znać Jezusa jako jednego z nas, wtedy uwierzymy w Niego, bo przez Niego uwierzymy w siebie. Rodzi się zawołanie: pomóżcie nam poznać Jezusa, jakim był naprawdę, z Jego zwątpieniem w Ogrodzie Oliwnym i radością dziecięcia, które ożywia gliniane ptaki.

Pytamy: Dlaczego do tej pory nie powstała prawdziwa „Biografia Jezusa", w której przedstawiono by, w sposób kompleksowy a jednocześnie przystępny, całej, zgromadzonej przez ludzkość wiedzy o Nim? Nauczanie o Jezusie wymaga zmian. Nauka o Nim wymaga uporządkowania. Określenie miejsca Jezusa w systemie wiary, ale i we współczesnym świecie wymaga uporządkowania. Obraz Jezusa przedstawianego nam przez Kościół ukształtowany został w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, a w sensie doktrynalnym w czasie Soboru Nicejskiego. Nie bez wpływu na to była ówczesna sytuacja polityczna, w której miał być Jezus „narzędziem", a przez Niego i Kościół, w rękach cesarza i władzy państwowej. W późniejszych wiekach owo uzależnienie Boga – Jezusa od króla i cesarza sięgnęło zenitu. Dziś obraz Jezusa tworzony od starożytności po średniowiecze nie jest obrazem przez współczesnych zrozumiałym. Bóg każdego z nas, żyjących tu i teraz, nie może być Bogiem cesarza Konstantyna. Bóg musi się zmieniać, jak zmieniają się pokolenia. Cesarz Konstantyn mimo, że był władcą połowy ówcześnie znanego świata, dziś nie zdałby egzaminu z wiedzy nawet do szkoły podstawowej.

Potrzebna jest nowa i nowoczesna interpretacja nauki i misji Jezusa oraz prezentacja życia i działalności Jezusa. Czyż nie jest to zadanie, jakie powinno być postawione przed soborem powszechnym? Kościół jako instytucja, powinien chcieć poznać Boga, jakiego zna lud i w jakiego chce wierzyć!

***