38937.fb2
O dziesiątej po południu zadzwonił telefon.
– Pan Chinaski?
Natychmiast rozpoznałem ten kobiecy głos, i uruchomiłem te swoje gierki.
– Mmmmmm – odpowiedziałem.
To była Graves, ten przykład nie adorowanego przeze mnie gatunku kobiety.
– Czy pan spał?
– Tak. Tak, Ale proszę śmiało mówić dalej, pani Graves. Nic nie szkodzi.
Trudno! Skoro się już stało!
– Wszystko zostało właśnie wyjaśnione. Nie mamy do pana żadnych zastrzeżeń.
– Hmmm… hmmmmmm… hmmmmmm.
– Dokładnie za dwa tygodnie jest termin pańskiego egzaminu.
Tabela CP I.
– Co? Chwileczkę!… zaraz?… chwileczkę!!!
– I to wszystko na dzisiaj, panie Chinaski. Życzę przyjemnego dnia.
Odłożyła słuchawkę.