39237.fb2 Niezawinione ?mierci - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 3

Niezawinione ?mierci - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 3

PRZEDMOWA

Pod wpływem przeżyć opisanych w tej książce doszedłem do przekonania, że wszystko, co powstaje w umyśle mężczyzny czy kobiety, jest fikcją. Tak zwana prawda to udogodnienie i luksus, których wszyscy poszukujemy. To poszukiwanie wydaje się naturalną i konieczną cechą rodzaju ludzkiego.

W nauce kryterium prawdy jest powtarzalność. Pojęcie lub obserwację uznajemy za prawdziwe, kiedy wnioskowanie lub cała seria doświadczeń zawsze daje podobny rezultat.

A jednak przez długi czas ludzie nauki byli przekonani, że to Słońce kręci się wokół Ziemi. W owym czasie takie objaśnienie ruchu gwiazd i planet spełniało wszystkie kryteria prawdziwości.

Historycy uważają wydarzenie za prawdziwe, jeśli zgromadzą odpowiednią liczbę tomów zawierających pierwszo -, drugo – i trzeciorzędne dowody, wystarczające do uzasadnienia słuszności takiego stwierdzenia. Jednak taka prawda to tylko „prawda ogólnie przyjęta”, co oznacza tyle, iż większość ludzi myśli, że to prawda. I, jak to zwykle bywa, trwają w tym przekonaniu jedynie przez pewien ograniczony czas.

Religia czerpie prawdę z objawienia udzielanego jednostkom nazywanym czasem prorokami – istotom należącym do jakiegoś innego, wyższego gatunku, które dysponują potężną mocą i zazwyczaj pochodzą nie z tego świata. W tych objawieniach mają swoje źródła rozmaite systemy dogmatów, z których każdy rości sobie pretensje do prawdziwości. Wielu ludzi żyje podług tych „prawd”, zabija dla nich lub jest z ich powodu zabijanych.

Zgromadziłem tyle pierwszo -, drugo – i trzeciorzędnych dowodów, ile potrafiłem. Żywię nadzieję, że wydarzenia tu opisane nigdy już się nie powtórzą. Nie oczekuję ani nie proszę, żebyście wy, czytelnicy, dali wiarę temu niezwykłemu objawieniu, które zostało mi udzielone. Opowieść o nim stanowi tylko fragment całości tego przerażającego, iście diabelskiego doświadczenia.

Tej biograficzno – autobiograficznej powieści poświęconej wydarzeniom, które zmieniły moje życie, nadałem formę paradokumentu. Dla dobra sztuki korzystałem jednak z pewnych, przynależnych jedynie powieściom, technik pisarskich.

Znajdują się w tej książce dialogi, których, rzecz jasna, nie mogłem słyszeć, jak te między moją córką i jej mężem. Są one jednak zgodne ze znanym mi rozwojem wypadków. Narratorką pierwszej części książki jest Kate. Z punktu widzenia powieści był to niezbędny zabieg. Mam nadzieję, że nie podważy to – w oczach czytelników – wiarygodności wydarzeń, o których chciałem opowiedzieć. Nie miałem takiej intencji.

Jestem powieściopisarzem. Pisanie, obok malowania, to mój sposób porozumiewania się z ludźmi. Mam nadzieję, że czytelnik zdoła podejść do opisanych wydarzeń i przeżyć, które stały się moim udziałem, przynajmniej z „gotowością” przyjęcia prawdy.

Pragnąc uchronić prywatność osób, o których opowiadam w tej książce, zmieniłem wszystkie nazwiska. Tylko najbliższym członkom rodziny pozostawiłem ich prawdziwe imiona. Im także użyczyłem swojego pisarskiego pseudonimu jako nazwiska.

Nie chciałem, aby moja książka stała się książką zażaleń, z wyjątkiem sytuacji, kiedy było to konieczne dla objaśnienia konkretnych wydarzeń i związanych z nimi przeżyć. Zdaję sobie sprawę, że każdy rodzaj międzyludzkiej komunikacji jest ułomny. Nawet jeżeli próbujemy powiedzieć prawdę.