43765.fb2 Poezje - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 6

Poezje - читать онлайн бесплатно полную версию книги . Страница 6

Hania

Widzicie, to jest Hania, służąca dobra.A to nie są patelnie, to są aureole.A ten rycerz ze smokiem to jest święty obraz.A ten smok to jest marność na tym łez padole.A to żadne korale, to Hani różaniec.A to buty z nosami startymi od klęczeń.A to jej chustka czarna jak nocne czuwanie,kiedy z wieży kościoła pierwszy dzwon zadźwięczy.Ona widziała diabła kurz ścierając z lustra:Był siny proszę księdza, w takie żółte prążkii spojrzał tak szkaradnie, i wykrzywił usta,i co będzie, jeżeli wpisał mnie do książki?Więc ona da na bractwo i da na mszę świętą,i zakupi serduszko ze srebrnym płomieniem.Odkąd nową plebanię budować zaczęto,od razu wszystkie diabły podskoczyły w cenie.Wielki to koszt wywodzić duszę z pokuszenia,a tu już starość idzie i kość kością stuka.Hania jest taka chuda, tak bardzo nic nie ma,że zabłądzi w bezmiarze Igielnego Ucha.Maju, oddaj kolory, bądź jak grudzień bury.Gałązko ulistniona, ty się wstydź za siebie.Słońce, żałuj, że świecisz. Biczujcie się, chmury.Wiosno, owiń się śniegiem, a zakwitniesz w niebie!Nie słyszałam jej śmiechu, płaczu nie słyszałam.Wyuczona pokory, nic od życia nie chce.Towarzyszy jej w drodze cień – żałoba ciała,a chustka postrzępiona ujada na wietrze.